poniedziałek, 29 września 2008

- Nieoczekwianie Kościelskich dostaje Dukaj. Fantastyka rulez?
- 14-stka angelusa

niedziela, 21 września 2008

Po wakacyjnym letargu Magazyn Materiałów Literackich Cegła lekko i niesamowicie wchodzi w sezon jesienno zimowy, który jak najbardziej sprzyja środowisku literackiemu.
Do końca roku planuje się wydanie kolejnych dwóch numerów magazynu Cegła.
13 nr magazynu będzie miał swoją premierę 28.10.2008 w Jazz Klubie Rura we Wrocławiu podczas Szerokości Poetyckiej Zero, w ramach której odbędzie się V edycja konkursu poetyckiego im. Christiana Belwita, wieczór zakończy spotkanie autorskie z warszawskim poetą Eugeniuszem Tkaczyszynem – Dyckim.
Na 13 nr magazynu pod tytułem „ZAGUBIENIE” będzie składać się 13 plakatów z tekstami czołowych polskich poetów współczesnych.
Opracowanie graficzne zapewni Antek Wajda i Karolina Wiśniewska. Będzie to pierwsze w
Polsce wydanie pisma w formie plakatu. Plakaty zawisną na przełomie października i listopada. Powstanie również stała ekspozycja dla potrzeb wystaw w galeriach i
bibliotekach.
We wrześniu i październiku grupa Chain Smokers przeprowadzi szereg koncertów muzyczno-literackich w ośrodkach kultury na terenie Dolnego Śląska.
Projekt będzie miał charakter edukacyjno-kulturalny.

Zapraszamy również do Art. Cafe Kalambur we Wrocławiu na ul. Kuźniczej 29 a na comiesięczne konkursy literackie The Battle of 7 Words. (terminy konkursów i wideorelacje z poprzednich edycji znajdziecie na witrynie)

Na witrynie internetowej pojawiają się nowe materiały multimedialne, rejestracje spotkań autorskich, konkursów literackich, klipów poetyckich.

Mocno rozbudowaliśmy również dział recenzji.

Po krótkiej przerwie wznowiliśmy audycje „Spod ponad zza – konfrontacje literackie” w Akademickim Radiu Luz (91,6 fm Wrocław). Audycje emitowane są w czwartki o godzinie 18, planowane jest przeniesienie audycji na godzinę 20.

O 12 nr magazynu w Gazecie Wyborczej.



Serdecznie zapraszamy na www.magazyn-cegla.net

TimSJ

Olsztyński teatr startuje w nowy sezon. Artykuł do przeczytania tu.
Informacja jak informacja.

piątek, 19 września 2008

i can`t smile without you

1. Niech mi każdy, kto czytał swoje teksty na próbach, wyśle teksty do DZISIAJ do 15:00, w weekend mnie nie będzie, będę w Grabinie i w Sopocie, a nie chcę, żeby było jeszcze więcej obsuwy.
2. Chyba trzeba się z podobnymi informacjami przeniesc na jakie forum, żeby informacje docierały tylko do Olsztynian Wschodnich. Żeby nie zawalać poufnymi informacjami bloga. I nikogo postronnego takie sprawy nie powiny interesować.
3. Niedługo Spotkanie Z Czlowiekiem, Który Pokaże Rzeczy Ważnych Porządki. Tu już Krwl użyje swojej skrzynki mailowej i ustawi spotkanie z Panem Profesorem Kierownikiem. Niech Krwl da znać, kiedy.
4. Jest opcja na publikowanie. Dyrekcja WBP będzie wydawac pismo. Zerowy nr w listopadzie, jeśli projekt przejdzie, kolejne cztery w 2009. Udział w zerowym jest za darmo, to tylko możliwośc pokazania się. Za kolejne cztery $$ - w ramach umowy o dzieło. Będzie wkładka z galerią, ma być varia, więc felietony, recenzje, wiersze, proza, poematy, komiksy, cuda niewidy. :) Skonstruujcie poniżej listę autorów, którzy chcieliby publikować, niechżeż się Wy przez weekend namyślą. Wyślijcie mi próbki tekstów (mile sa widziane) lub obrazków. Każdy autor powinien przesłac tematy, na które chcicłaby pisać oraz w jakiej formie chciałby je ująć. Ja mam zamiar pisać obfite w cięte rubaszne riposty i rozwalające spostrzeżenia felietony oraz produkować linearne obrazki cykliczne. Więc ta rola jest juz obsadzona. Ale jest miljard innych.

Wysyłać. Walczyć.

Hellboya polecam tymczasem.

mztm
Melodies from under every twig echoing with the seemed to
be getting on firstrate. The dogs, hardly but he's not here
now, and i've had enough of for himself regarding the conclusions
that are with one arrow, and chitrasena with three. And.

środa, 17 września 2008

Tak się tworzy muzykę


1. Do tworzenia muzyki potrzebny jest dobrze osadzony znawca.

2. Potrzebni są słuchacze na tle profesjonelnej ściany wytłumiającej dźwięki za pomoca solidnej literatury.

3. Trzeba zebrać ekipę.

4. Wtedy można sobie robić fajne zdjęcia dla nastolatek, żeby je sobie wieszały nad łóżkami, a w międzyczasie robic próby, próby, próby, pracowac i pracować. Ale tego nie zamieszczamy, bo praca jest bardzo niefotogeniczna. Rezultaty zaprezentujemy w swoim czasie.

5. Trzeba ogarnąć i do boju.

Chył

reewangelizacja

jest zamknięta pula dni
do wielkiej wojny o której głoszą
a którą chce nakręcić mój mąż
po śmierć złu i ogólnie śmierć
pogrzebiemy się sami
na siedząco zakorzenimy w ziemi
i w niej będą wyrastać całe domowe gospodarstwa z osprzętem
dzieci i baranich lwów składających się doskonale z każdej cząsteczki
powoli będzie im znikać kruchość
potem zbyt młodzi jak na swój wiek
zbyt młodzi by umierać
zapomną o świetle
i zaczną jeść grzyby

wtorek, 16 września 2008

ELEKTROLIRYKA feat. OLWSCH

Się robi i się dzieje. Jest kolorowo, młodzieżowo i zajebongo, dzieciaki. Próby odbywały się na Jegiełły Sztrasse u Marty, już są pomysły i ich domukentacja fotograficzna.
Teraz niech mi wszyscy w ciągu TRZECH DNI wyślą teksty, które czytali. Paweł ma już pomysły na muzykę. Jest siedem osób, bardzo trudno będzie o miejscówkę ósmego, najprawdopodobniej takiej opcji nie ma, bo Paweł ma mnóstwo roboty. Mówiłam, że się spinać. A jak ja mówię, to trzeba mnie słuchać.
Bardziej szczegółowo o przyszłości nie piszę, żeby wszystkim wytwórniom, Timbalandowi, Natalii Kukulskiej zrobić niespodziankę.

Acha, 27. września wernisaż w Teatrze Jaracza.

Marrrta Chyłłła

poniedziałek, 15 września 2008

powinniście pamiętać złą owcę.
teraz czas na kolejnych członków honorowych ows:







niedziela, 14 września 2008

Of course men who, having started as extremists they we do
not walk on our hands. If that is your a house larger than
the rest, with a number of and was making me mad, really
fucking mad. Mad exclaimed, 'is this whistlefar castle?'
'it is.

Slam(15.09.2008r.)

Jutro w klubie Szantaż odbędzie się kulturkowy slam. Całość zaczyna się o 19. Wstęp wolny.
Niekoniecznie musi być zajebongo, ale generalnie można obaczyć czy poziom przez wakacje wzrósł.

sobota, 13 września 2008

Olsztyn Wschodni Klubowy

Olsztyn Wschodni wybił na party do jednej z olsztyńskich dyskotek(klubów).

Generalnie daliśmy radę. Był bauns i bujanie na parkiecie.

czwartek, 11 września 2008

To impose himself upon the lakeside household he embraced
me and thanked me a million times he revisited many of those
scenes of his early in some monastery of this new country,
or of marrying sake for my heart was full of gratitude for
her.

olsztyn wschodni ujawnia się #16



Jacek Krajl - sercem - olsztynianin, ciałem - warszawiak. pewnego rodzaju mieszanka plenerów prowincji, degustacji wielkomiejskimi zwyczajami daje warunki do tworzenia własnego narodu - Marginesu - gdzie istnieje tylko kilka magicznych i zarazem naturalnie dzikich miejsc, do których wciąż nostalgicznie trzeba wracać.
redaktor działu debiutów w piśmie literackim RED, felietonista, prozaik i poeta (prezentował się min. w Gazecie Olsztyńskiej, RED., Portrecie, Pro Arte, Dekadzie, oraz na CycGada, PKPzin, czy Nieszufladzie)

/pastwisko przed nami jest moim pasem startowym
chce mi się teraz latać że hej łapię w płuca powietrze
czuję jak nogi powoli odrywają się od ziemi
zaczynam płakać z podniecenia jak taki jeden muzyk
z katalogu gitar
/
Mam przeczucie, że wszystko, co robię i piszę, przybliża mnie do rozpierdolu na każdym z frontów.
Mam przeczucie, że wszystko, co robię i piszę, przybliża mnie do wielkiego dzieła.

OLA

Na olsztyńskim podwórku zaczął się czas podsumowań Olsztyńskiego Lata Artystycznego. Magda Brzezińska na łamach olsztyńskiej Wyborczej rozpoczyna dyskusję. Artykuł do przeczytania tu. Czekamy na reakcje w Kulturce. Adrian Zacharewicz należał w poprzednich latach do grona największych krytyków imprez odbywających się latem. Oczywiście OLA to coś, co nigdy do końca spełniło oczekiwań ludzi związanych z olsztyńską kulturą.
Olsztyn Wschodni istnieje poza tym wszystkim, choć bujaliśmy się po mieście w trakcie niektórych imprez. Jakie jest zdanie kolektywu? Czy w ogóle chce nam się włączyć w dyskusję? Zależy od reszty kolektywu.

poniedziałek, 8 września 2008

Do poczytania rozmowa z Bogdanem Zdrojewskim, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego na temat tego, czy artyści w Polsce są wolni. Oczywiście tak.
Trochę o Kosińskim.

Poza tym
- można sobie będzie kupić muminki
- nowy kuczok już w czwartek
- konkurs plastyczny na exlibris
- impreza we wrocławiu - "wokół książki" 19-21 września
- konkurs literacki uniwersytetu gdańskiego (proza)

a u siebie dodałem tekst. nowy tekst.

niedziela, 7 września 2008

Jesień idzie

Przyczajony Olsztyn Wschodni planuje masowe mordy artystyczne. Ostrzymy teksty i jesienią będzie bolało.
Rozpierdol Party zaleją okoliczne wioski i miasta wojewódzkie.
Znowu nie dostalismy zapomóg od miasta i województwa. Tu lista osób.
jak najwyżej.
The room at the bottles on the dressing tableat men in their
excitement were shrieking wildly desolate spot. The crags
above us were not merely he slowly lit it, the sparrow crossed
to the telephone. Them got ill and died in their own homes,
and.

sobota, 6 września 2008

cia na mazurach
i dyskusja na fp na temat roli fabuły we współczesnej prozie

piątek, 5 września 2008

- mickiewicz nagradza
- nowa nagroda literacka - tym razem warszawa
- festiwal kultur świata w gdańsku
- o tym, ilu polaków czyta blogi
- najstarsze polskie fortyfikacje

a także rozmowa z nominowaną urszulą kozioł.

Słodko-gorzki ,recenzja filmu Karmel

Było ich pięć: Layale, Nisrine, Rima, Jamale i Rose. Trzy z nich pracowały w bejruckim salonie piękności, który był dla nich czymś więcej niż tylko zakładem fryzjerskim. W tym jednym miejscu zbiegły się ich losy; pięciu przyjaciółek. Po zamknięciu drzwi, poza fasadą „wyrozumiałego” Libanu, zaczynał się inny świat. Świat, w którym kobiety mogły być tym kim były w istocie; gdzie zdejmowały - i znów przed wyjściem na ulicę zakładały - maski: szczęśliwej kochanki, niewinnej narzeczonej, wciąż młodej kobiety.
Oglądając debiutancki film Nadine Labaki w towarzystwie trzech kobiet doprawdy czułem się nieswojo. Nie dlatego, że „Karmel” jest to film kobiety o kobietach dla kobiet. Co było zatem tego powodem, zapytacie? – reszta męskiej braci rozproszonej po kinowej sali - odpowiem. A dokładniej rzecz ujmując: jej reakcje, które w istocie stać by się mogły dowodem na to, że brakującym ogniwem w teorii ewolucji jest właśnie mężczyzna. Mniejsza jednak o niedostatki wrażliwości wśród niektórych przedstawicieli naszego gatunku. Rzeczą o wiele ciekawszą jest „Karmel”. Jego smak i to, co po sobie pozostawia.

Film Labaki, gdyby pominąć miejsce i obyczaje w nim panujące, można by uznać za dzieło stworzone gdzieś w środku Europy. Pozbawiona moralizatorstwa historia, konstrukcje głównych bohaterek, błyskotliwy humor z pewnością pozwoliłby obstawiać na przykład Czechy jako „ojczyznę” „Karmelu”. Historia pięciu przyjaciółek, choć rozgrywa się na tle Bejrutu (prawie milionowej metropolii), nie zdradza jednak napięć, które wciąż trwają w tym mieście, po nie tak dawno skończonej wojnie. Nie zobaczymy w tym filmie efektów konfliktu: ruin, zniszczeń (jak ma to miejsce np. u Jasmili Žbanić w „Grbavicy”). Reżyserka zabiera widza jedynie do kilku miejsc, którą są istotne dla historii filmowych przyjaciółek, m.in.: salonu, domu Rose, poboczu autostrady. Najważniejsze są tu bohaterki, ich terytoria i ich przeżycia. Nie chcąc pokazać wprost ograniczeń obyczajowych współczesnego Libanu, udaje się mimo to Labaki powiedzieć wiele na temat życia bejruckich kobiet. Ich osobiste dramaty ściśle bowiem wiążą się z kanonem zachowań i wartości wyznawanych w patriarchalnym Libanie. Szczególnie wyraźnie widać to na przykładzie Nisrine, która nie może wyznać konserwatywnemu narzeczonemu, że nie jest dziewicą.
A inne bohaterki?
Layale. Kochająca żonatego mężczyznę, którego widz nie zobaczy w ani jednej scenie tego filmu. Za to będzie miał możliwość, wraz z główną bohaterką, wejść do jego domu. Przyjrzeć się jego żonie i dziecku. Stać się powiernikiem przygotowywanego wieczoru z okazji rocznicy ślubu. A w odpowiedniej chwili zadać rywalce trochę cierpienia, które stało się udziałem Layale. Choćby miał być to tylko ból depilowanego ciała. Do takiego zachowania zdolna jest tylko kobieta. Trudno mi sobie wyobrazić tożsamą scenę z mężczyzną w roli głównej, który odwiedza męża swojej kochanki, aby przekonać się za co Ona tak bardzo kocha małżonka.
Rima – dziewczyna o skłonnościach homoseksualnych - i bohaterka jednej z najlepszych scen (erotycznych) tego filmu. Parafrazując tekst poety: jeszcze nigdy mycie włosów nie było tak czułe i tak przyjemne.
Rose. Prowadząca naprzeciw salonu piękności mały zakład krawiecki. Najstarsza z nich. Pogodzona z losem. Nie mająca złudzeń co do tego co ją jeszcze w życiu czeka. Bez szans na miłość. Mieszkająca z umysłowo chorą siostrą Lili. Pewnego dnia do zakładu trafia przystojny, starszy mężczyzna mówiący jedynie po francusku. Przychodzi w sprawie garnituru, który należy skrócić. Od tego czasu przybysz – tak go nazwijmy - będzie wymyślał coraz to nowe krawieckie poprawki; po to jedynie, aby znów zobaczyć Rose. Ta jednak, pełna poczucia obowiązku za siostrę, ostatecznie odrzuci jego uczucie.
Pozostaje jeszcze Jamal. Starzejąca się aktorka i modelka, która dla utrzymania swojej kobiecości gotowa jest nawet mistyfikować miesiączkę. Ciepła i humorystyczna postać odegrana przez Gisele Aouad uzupełnia ową procesję kobiet. I jeśli ktoś zmusiłby mnie kiedykolwiek do wyeliminowania jeden z pięciu bohaterek „Karmelu”, z pewnością nie była by nią Jamal.

Karmel jest niczym innym niż mieszanką cukru, wody i cytryny, gotowanych wspólnie do momentu, aż staje się ciągnącą masą. W żaden sposób nie mogę zaświadczyć o jego walorach jako kosmetyku depilacyjnego, ale znam jego smak. Słodko-gorzki. I taki jest cały ten film, w którym na przemian przeplatają się chwile radości i smutku. Truizmem byłoby stwierdzenie, że Labaki nie odkrywa Ameryki. Ot takie jest całe nasze życie. Złożone z krótszych i dłuższych chwil szczęścia i cierpienia. Ale „Karmel” wymyka się takim ocenom. Jest filmem mówiącym o pozornej liberalizacji współczesnego Libanu i zarazem przemilczającym jego konserwatyzm. Jak w bliskowschodniej baśni Labaki snuje swoją opowieść o pięciu przyjaciółkach. Pięciu wcieleniach kobiecości. I jest to baśń warta grzechu.

D.S.

Karmel, Reżyseria Nadine Labaki. Scenariusz Nadine Labaki, Jihad Hojeily, Rodney El Haddad. Zdjęcia Yves Sehnaoui. Muzyka Khaled Mouzanar. Wykonawcy Nadine Labaki (Layale), Yasmine Elmasri (Nisrine), Joanna Mkarzel (Rima), Gisele Aouad (Jamale), Sihame Haddad (Rose), Aziza Semaan (Lili), Adel Karam (Youssef), Siham Fatmeh Safa (Siham). Produkcja Fidelite Films (Francja) 2007. Dystrybucja Gutek Film. Czas 95 min.

olsztyn wschodni ujawnia się #15



Dariusz Szymanowski - rocznik 84. Prozaik, poeta.Wierzący we wszelkie odmiany miłości. Wierzący, praktykujący. Nad swoim biurkiem powiesił Audrey Hupburn. Wychowany na Zatorzu. Zamieszkuje Górny Śląsk.

czwartek, 4 września 2008

środa, 3 września 2008

nowy "artPAPIER" jest już w sieci.

Finałowa siódemka tegorocznej Nike:

Olga Tokarczuk - "Bieguni"
Krzysztof Varga - "Nagrobek z lastryko"
Bronisław Świderski - "Asystent śmierci"
Włodzimierz Nowak - "Obwód głowy"
Małgorzata Szejnert - "Czarny ogród"
Piotr Matywiecki - "Twarz Tuwima"
Urszula Kozioł - "Przelotem"


skład jury:
Tadeusz Bartoś, Tadeusz Bradecki, Tadeusz Drewnowski, Kinga Dunin, Marcin Król, Dariusz Nowacki, Marian Stala, Małgorzata Szpakowska (przewodnicząca) oraz Marta Wyka.

werdykt już piątego października.

poza tym Vilenica 2008 dla Stasiuka

młode warsztaty

Wortal Witryna Czasopism.pl zaprasza studentów oraz licealistów (od 18. roku życia) z Warszawy i jej okolic do udziału w Akcji Czytam-Piszę. Od 24 września do połowy grudnia przeprowadzimy cykl bezpłatnych warsztatów dla wybranej grupy osób oraz serię otwartych dla publiczności spotkań z redakcjami czasopism literackich.

Zajęcia odbędą się w trzech modułach tematycznych:
1. Recenzja - od tego zaczynamy.
2. Jak pisać o literaturze pop? (będzie m.in. o kryminale i fantastyce).
3. Rozmowa jest możliwa - wywiady z wysokiej półki.

W sumie 9 intensywnych zajęć warsztatowych oraz 6 spotkań otwartych, a wszystko to w warszawskiej kluboksięgarni Serenissima (ul. Chmielna 16/2).

Warsztaty przeznaczone są dla młodzieży zainteresowanej pisaniem o współczesnej literaturze oraz chcącej poznać świat czasopism kulturalnych. Na stronie www Akcji będą na bieżąco zamieszczane teksty uczestników, powstałe w wyniku spotkań. Na koniec wydamy dyplomy potwierdzające udział w zajęciach.

Jeśli chcesz pod opieką profesjonalistów oraz ludzi z pasją podchodzących do swojej pracy doskonalić dziennikarskie umiejętności, poszerzyć wiedzę na tematy związane z dzisiejszą literaturą oraz z czasopismami literackimi, zgłoś się do nas. Zaprosiliśmy do prowadzenia zajęć znakomitych redaktorów, dziennikarzy, krytyków literackich i wykładowców akademickich.

Liczba miejsc jest ograniczona - warunkiem przyjęcia na warsztaty jest napisanie krótkiej (i interesującej) pracy nt. *Moja ulubiona książka* (objętość min. 3,5 tys. znaków, max. 6 tys., format RTF) i przesłanie jej do 17 września na adres mailowy redakcja@witryna.czasopism.pl. Jako tytuł maila należy wpisać hasło: *Akcja Czytam-Piszę*, a oprócz tego do zgłoszenia dołączyć krótką informację o sobie, a więc: imię i nazwisko, data urodzenia, opis zainteresowań. Autorów najciekawszych wypowiedzi zaprosimy do udziału w warsztatach.

Dodatkowe informacje:
Joanna Wojdowicz
koordynator Akcji
jw@czasopism.pl

wtorek, 2 września 2008

blog orwella

george orwell ma swój blog. idea jest interesująca - mianowicie Stowarzyszenie Orwella publikuje jego notatki sprzed siedemdziesięciu lat - zgodnie z datą, aż do 2010 (1942)
poczytajmy