środa, 22 października 2008

Nie przesadzone...

...w żadnym stopniu były recenzje uznające inscenizacje "Żydówek nie obsługujemy" w Teatrze Jaracza za spektakl bardzo dobry. Za najwyższą pochwałę można uznać słowa autora tego zbioru opowiadań Mariusza Sieniewicza(link do nich we wpisie niedzielnym).
Scena kameralna na której spektakl jest wystawiany wydaje się miejscem dla tego dzieła naturalnym i znakomitym.Niewielkość pomieszczenia daję aktorom i publiczności możliwość lepszego zbliżenia.Aktorzy. To właśnie oni, a w szczególności Grzegorz Gromek, są głównymi atutami przedstawienia.Gromek stworzył kreacje ciekawą. Kogoś pomiędzy ikoną współczesnej kultury-Adasiem Miałczyńskim a głównym bohaterem spektaklu "Made in Poland"Wojcieszka. Człowieka nieprzystosowanego do rzeczywistości ,lecz zarazem walczącego z tym nieprzystosowaniem.Sztuka nie jest oczywiście bez wad. W mim przekonaniu w środkowej części akcja dostaje lekkiej zadyszki. Nie powinno to jednak zakłócić jej ogólnego dobrego odbioru.
Ogólna ocena:8/10