wtorek, 30 marca 2010

Rymika Myślicka - Wiersze




_wokół kwaśne deszcze, a nie świeżo malowane powietrze


andaluzyjski pies mówi cześć, miło było, pieprz się,
kulejąc na prawą nogę za lewym rogiem.
bardzo smutna historia, bo pod dziurawym parasolem

i oczywiście jeszcze pada. każda budka telefoniczna
zajęta, że niby wszystkim zachciało się gadać w taki deszcz.
- no cześć, u nas pada, u was też?

tak więc mokre celsjusze, choć na minusie,
to nie są w postaci lodu. lodów nie ma. budka zamknięta
z lodami. budka telefoniczna. palec pod budkę,
bo za minutkę. o, sorry. zamknęłam już budkę.
o, nie! po angielsku noł, noł. tylko nie to, proszę.
tam były moje trzy pensy, czy centy. po polsku grosze.

_
wersja dla ułomnych. brawa na leżąco



i'm fine, thanks. robię karierę
w internecie. stop klatka.

teraz kamera wchodzi do łazienki.
na spłuczce jest kc pomadką
i nie pamiętam już czy to kurt cobain, czy kocham cię.

w tle ścieżka dźwiękowa. trochę sproszkowana.
świat wzrusza, głównie ramionami.


_rymika remix pismo święte


trzeciego dnia zmartwychwstał
mój głód nikotynowy
jak oznajmia płuco


_bestseller wśród selerów


z cyklu: dni których nigdy nie zapomnę
chociaż nic z nich nie pamiętam

na kacu świat ma
nie bardzo anatomiczny kształt
i nie pasuje
pas
pasuję
kończące rozdanie

panowie i panie
lesby end dżentylmens
w tej fortunie wybieram
ł jak eugeniusz

przed wami psychogeniusz
i syropy dopingowe na kaszel



rymika myślicka - bio: ładna, fajna, nie ogląda telewizji. werter, giaur. nienadmuchany balon.

czwartek, 25 marca 2010

Alicja Zalewska - Wiersze

gnój

trochę kwiecień. niebo spuchnięte, czerwień przerasta horyzonty.
mamy dom, więcej po sezonie; ktoś szroni wódką podłogę

jesteśmy rozluźnione, tego wymaga etykieta, wcale się nie boję.
trochę, tylko,
i ona, wyobrażam to sobie, znowu się spóźnia,
mam przez chwilę rację, powoli otwieram usta ; potem przerywam

ktoś wymiotuje

przychodzi, jest cała sucha; ja mówię, że
zaraz się skończę;
proszę wróć ze mną do domu.

ona mi przerywa, że nie, bo dopiero co przyszła.
jeszcze się nie skończyła

teraz popełniam błąd, nie robię nic. więc godzimy się na to obie.
ja będę później bardziej winna. należycie odchodzę, zabieram z podłogi troskę.

plan jest prosty, ona zostaje.
obie się na to godzimy. są jeszcze inne, bardziej pijane
niż prawdziwe, więc mi się zdaje, że

kończę wcześnie. dobrze później ktoś depcze jej włosy;
ja śpię, ona też. ja śnię, ona nie.


powołał ją Pan na słup
słup miał twarz
i chłód

i włosy w ziemi, i ręce wśród cierni
powołał nas pan
na gnój


kibelek i gruszka

gruszka. kafelek. kibelek. wrzątek, początek, mamy wątek.
środek
nogi szeroko, gruszka głęboko; kochanie, włączam ssanie - jej krótki oddech
wejdzie.
rozluźnij mięśnie, kotku, szybko przejdzie.
dajcie wrzątek.

porządek, porządek

gruszka chwyta maluszka. obrządek , krew

na nóżkach, po nóżkach

brudna gruszka. kafelek. kibelek. spłuczka



trzecia

coś ci opowiem, bo lubię historie bez finału
pomyśl, że przyciąganie
kiedy gwałt spotyka ulicę; wiejskie włosy z miejską rosą,
prawie noc, może jeszcze jakieś wysypki promieni.
cisza. klatka, piwnica, biodro.
wszystko, wyobraź sobie dokładnie, w roli pościeli.

pośpiech, tak, jak szelest zdarty z tynku.
obrona przyjmuje w siebie atak. smród.

najgłośniej deszcz słychać na komisariacie.
kobieta ułożona jej historia obok wybitych okien,
przyklejanych na przystankach ulotek, porządku zakłóceń

siedzi twardo i jej nogi przy sobie. na rajstopach
resztki miedzi.

teraz, proszę (mówią do niej) niech nam pani jeszcze raz powie.
czy jest pani pewna. że to wszystko prawda
nieprzebrzmiała w pani głowie, czasami się tak zdarza
że drobna kłótnia i komuś myli się

ból z przyjemnością, piękno z brzydotą
powiedz nam, powiedz. nazwiska pomogą.

obieg
zaczyna się kobieta
wykrzyknik ulicy, nocą, jest trzecia.



alicja zalewska, bardziej wilczyńska. rocznik 91, stara się o maturę.

poniedziałek, 15 marca 2010

Mustnotsleep



Kolektyw Olsztyn Wschodni zaprasza na pierwszą imprezę dubstepową na Warmii. Grube basy zniszczą Was 19go marca w Molotov Cafe.
Zagrają dubstepowi rezydenci warszawskiego klubu Sen Pszczoły-Mustnotsleep.

Mustnotsleep, kolektyw djski, w skład którego wchodzą Fau oraz Kacper P., którzy w swoich setach łączą najcięższy, najbardziej energetyczny dubstep jaki można usłyszeć w stolicy z innymi gatunkami takimi jak drum and bass, electro, idm czy minimal. Związani są z labelem Subtopia Records, grali między innymi przed takimi postaciami jak Jazzsteppa, Vex'd czy Ekaros. Nie raz udowodnili, że nie istnieje coś takiego jak nuda nawet w 9 godzinnych setach. Po prostu Mustnotsleep!

Wjazd 5pln



http://soundcloud.com/fauunfau/hello-mix-by-fau

czwartek, 11 marca 2010

Mateusz Kulesza - Wiersze



I

nieprzemyślane ostatnie z najbliższych pytań
między wargami język jak obce ciało
rozkrada fiolet ultra orange.

wracam do korzeni, powybijam
gwózdki z jarzeniówki .

przechodzę przez światła przechodzę
jak tajemniczość
ręce układają się w pięści.

pojedyncze błyski, piorunki, migotki
obłok jednak nie światło;

wyobraź sobie teraz: białą twarz
która na poduszce uwalnia pot i wszystkie mokre
zmysły od kolejnych zagadek liczbowych

tej przestrzeni

nie obłapiasz wzrokiem, być może z księżyca widać
coraz więcej obrazów, jeden za drugim
jeden za drugim
zawór rozpoznaje twarze


III

Każdym spojrzeniem nabieram gruzu i tonę
Wycinki-wycinanki wracam do korzeni
Obłok jednak nie światło; znałem człowieka
Śpiewał: I wanna go Home i nigdy nie doszedł

Tam gdzie każdy ultras wie że wszyscy spotykają
się na dworcu. Możliwe że nikogo nie zapytał
możliwe że się bał.

Każdym spojrzeniem leżę na podłodze i nagle
Jak nigdy wcześniej zaczynam wierzyć; tak
Opowiadał mi o tym dziadek można tak sobie leżeć
Przestać na trochę oddychać i nigdy nie chrapać.

Między mostem a kościołem napis: najświętszy panie
ujawnij się; światło zaczęło przeklinać. Na drugim brzegu
Każdym spojrzeniem nabieram gruzu i tonę.


Mateusz Kulesza- urodzony 31.12.1989 roku w Aureus Mons. Poeta, antyklerykał, socjalista.

środa, 10 marca 2010

Kamil Brewiński - Wiersze


Próba wiersza zaangażowanego

choć urodziłem się za żelazną kurtyną
najlepiej pamiętam Urodzonych morderców

sny mam niepokojące zmienne jak kanały
płaskie jak plazma za krótkie żeby skasować

za długie żeby nagrać więc żyję na pauzie
to taka wyspa gdzie między dwoma murami

zanika odcisk palca

NXV 140084

kiedy spała obcy otworzyli jej rozstaj
teraz mówiąc lustro myśli - tonie Wenecja
znów budzi się lżejsza o Wieżę zegarową
zakłada se rodzinę i odcina warkocz  
pomija obdukcję szczy do czarnego worka

(zaczęła także kolekcjonować mosiężne figurki krzyżowców )


AFX 070416


pasikonik był wypas wyczułam bo wiałam
z lasku zwęglonych źrenic do kibla co kwadrans

precyzyjnie przed lustro pomieszać się z wodą
jako burzowa chmura wyrzygać se piorun

opchnąć go za liścia na skupie kabli z miedzi
schować w szparze po sercu wspomnienie z imprezy

czy raczej namiastkę szkielecik nerw i miazgę
żeby Kamil uwierzył że było że żyło

z nadania stroboskopów nawiedziło głośnik
zielone jak żelka w ławicy wodorostów

że ze strachu tańczymy tak jak nam zagrywa
karta zwana nosem od piątku do niedzieli

w poniedziałek na ósmą udawać spadochron
chociaż było się wiatrem ciałem śmiercią wodą


Kamil Brewiński-poeta, slamer, publikował

poniedziałek, 8 marca 2010

początek początku

Zalegalizowaliśmy się i porządkujemy stosy planów. Na początek trzy rzeczy.

Olsztyn. Pod koniec marca zorganizujemy dwie imprezy. Info na dniach.

Blog. Jeszcze nie umarł. Wkrótce nowe treści.

Pismo. Na razie potwierdzamy, że będzie. Macie dobry materiał? Piszcie - olsztynwschodni@o2.pl

piątek, 5 marca 2010

Stowarzyszenie Olsztyn Wschodni

Rejestracja przebiegła bardzo szybko i bezproblemowo. Z dniem dzisiejszym Stowarzyszenie Olsztyn Wschodni zaczyna swoją działalność.