wtorek, 16 września 2008

ELEKTROLIRYKA feat. OLWSCH

Się robi i się dzieje. Jest kolorowo, młodzieżowo i zajebongo, dzieciaki. Próby odbywały się na Jegiełły Sztrasse u Marty, już są pomysły i ich domukentacja fotograficzna.
Teraz niech mi wszyscy w ciągu TRZECH DNI wyślą teksty, które czytali. Paweł ma już pomysły na muzykę. Jest siedem osób, bardzo trudno będzie o miejscówkę ósmego, najprawdopodobniej takiej opcji nie ma, bo Paweł ma mnóstwo roboty. Mówiłam, że się spinać. A jak ja mówię, to trzeba mnie słuchać.
Bardziej szczegółowo o przyszłości nie piszę, żeby wszystkim wytwórniom, Timbalandowi, Natalii Kukulskiej zrobić niespodziankę.

Acha, 27. września wernisaż w Teatrze Jaracza.

Marrrta Chyłłła

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zajebongo, dzieciaki. Kleję następne pomysły (oczywisty house + coś a'la fortepianowy minimalizm + electro dub), w międzyczasie polecam Wax Tailora i Waldecka.

Elektroliryka

marta chyła pisze...

Pracuj, pracuj!
Materac jeszcze leży. Znalazła sie Twoja skarpetka. Agnieszka tuli ją i wzdycha. ;]

Anonimowy pisze...

Weź, niech ona da spokój, ja nie wiem, czy prana :P Praca jest pracą jest pracą pracuszką, jak zdążyłem nadmienić, ale nikt nie słyszał.

Pracując, bawmy się. Disco w Tesco, Shake Ya Bon.

Elektroliryka