środa, 10 marca 2010

Kamil Brewiński - Wiersze


Próba wiersza zaangażowanego

choć urodziłem się za żelazną kurtyną
najlepiej pamiętam Urodzonych morderców

sny mam niepokojące zmienne jak kanały
płaskie jak plazma za krótkie żeby skasować

za długie żeby nagrać więc żyję na pauzie
to taka wyspa gdzie między dwoma murami

zanika odcisk palca

NXV 140084

kiedy spała obcy otworzyli jej rozstaj
teraz mówiąc lustro myśli - tonie Wenecja
znów budzi się lżejsza o Wieżę zegarową
zakłada se rodzinę i odcina warkocz  
pomija obdukcję szczy do czarnego worka

(zaczęła także kolekcjonować mosiężne figurki krzyżowców )


AFX 070416


pasikonik był wypas wyczułam bo wiałam
z lasku zwęglonych źrenic do kibla co kwadrans

precyzyjnie przed lustro pomieszać się z wodą
jako burzowa chmura wyrzygać se piorun

opchnąć go za liścia na skupie kabli z miedzi
schować w szparze po sercu wspomnienie z imprezy

czy raczej namiastkę szkielecik nerw i miazgę
żeby Kamil uwierzył że było że żyło

z nadania stroboskopów nawiedziło głośnik
zielone jak żelka w ławicy wodorostów

że ze strachu tańczymy tak jak nam zagrywa
karta zwana nosem od piątku do niedzieli

w poniedziałek na ósmą udawać spadochron
chociaż było się wiatrem ciałem śmiercią wodą


Kamil Brewiński-poeta, slamer, publikował

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Brewiński to szmata zgniła, gdyby tutaj, w Olsztynie mieszkał u nas na dzielni, pomiataliby nim najwięksi frajerzy.... WOJTEK HIERONYMUS BORKOWSKI

Anonimowy pisze...

o co ci chodzi czlowieku ? znasz go wogle dla mnie to super czlowiek mega inteligenty i w porzadku > Wiec sie zastanow

Anonimowy pisze...

Kamilu Brewiński...! Przepraszam Cię za to, co powyżej...!!! Wojtek Borkowski