środa, 20 sierpnia 2008

Spoken Word Party / Olsztyn Wschodni Chujowe Wrażenie 2008

Dnia wczorajszego w Klubie Molotov odbył się spęd członków i piczek Olsztyna Wschodniego oraz spęd miłośników i wszelkich zainteresowanych, którzy a) nas lubią b) przeczytali nasze opisy na naszej-klasie i nie chcieli, żeby nam było smutno c) domyślili się, że powinni przyjść, bo inaczej ominie ich jakaś gruba akcja. Tyle kronika. Właściwie nie powinnam się wypowiadać więcej, bo zmyłam się wcześniej (Yhy, szkoda mi, że nie poznałam bliżej Marii Pazówny, Młodego Walijskiego Reżysera i reszty, wszystko tak pobieżnie wyszło, nie lubię), ale już tłomaczę -- m u s i a ł a m. Są takie chwile w życiu, kiedy patrzysz na unoszący się dym z pistoletu, odsuwasz nogą truchło jednego z tych skurwieli, który ci zawadzał, odchylasz lekko głowę i cedzisz przez zęby: m u s i a ł a m. Teraz sytuacja była podobna, ale nie o tym mi stukać w klawisze.
Teraz sprostowanie, potwierdzenia, luźne myśli ścisło dotyczące ostatniego wieczoru:
1. Taaak, jestem dumna z Maćka. Straszliwie. Odbiór filmu w porządku, chyba jakieś dyskusje wewnątrzstolikowe były, to dobrze. Wywiad Maćka z Siwym -- interesujące. Szkoda, że niektórzy gadali o tym, że im buty rozmiękły na zimę czy o czym tam, nie zwracając uwagi. Ale nieliczni.
2. Krawiel, nie pij tyle. Jak się napijesz, nie zrobisz rozpierdolu dookoła, nie zrobisz Wielkiej Reformy Literatury, po prostu to odwleczesz w czasie. A przecież zostało Ci jeszcze trzydzieści lat. Góra. A w przyszłym wcieleniu możesz być guźcem -- i co wtedy zrobisz, braciszku mój bliźniaczy? Zagrasz w ,,Królu Lwie"? Ja z troski , wiesz.
3. Mniej lansu, więcej pokory. Yhy, może się postarzałam, marzę o mieszkaniu z ciemnymi drewnianymi panelami, chcę się rozmnażać za parę lat i mieć stabilizację, może dlatego apeluję o mniej hałasu, więcej konkretu. Mniej o cipach, za to więcej prawdziwego ocipienia innych ludzi na naszym punkcie. Ha.
4. Nie wzięłam tekstów, bo nie. I nie opierdalam się, tylko informacja o tym, że można teksty wziąć, nie dotarła do mnie. Ale i tak bym nie wzięła, żeby a) zrobić na złość b)już trochę czytałam w życiu i mi wystarczy c) wolałabym sobie potańczyć :p
5. Piotrek: Chodź tu (...) Czy nie starczy ci języka?
Marta: Mam języka na piętnaście centymetrów!
Sprostowanie: za cholerę nie wiem, na ile. Nie miałam wczoraj ochoty na popisy, nie ten czas i nie te miejsce akcji, i zabraniam wątpić w moje zdolności językowe, bo komuś może stać się krzywda. Umiem zrobić gwiazdkę językiem, zwinąć w rulonik, skręcać pod kątem dziewięćdziesięciu stopni w lewo i w prawo, a poza tym znam trudne wyrazy pochodzenia obcego i nawet ich pisownię. Więc nie należy.

Mam nadzieję, że w bardziej sprzyjających okolicznościach poznam bliżej i sensowniej całą ekipę (ciekawe, czy mi życia starczy, skoro liczba uczestników rośnie jak Krzysiek w okresie dojrzewania).

Acha, zrobiłam logo, te podrdzewiałe i szpetne, imitujące znak drogowy. Proszę mnie pochwalić.
Poniżej zdjęcia Mari Paz w kolejności od końca (dla podkreślenia dramaturgii):

Krystian Kujawa i jego czerwona koszulka, Bartek i jego piwo

Zainteresowani odbiorcy oraz dłonie Marty Chyły (też zainteresowane) i Macieja Janickiego splatają się w czułym uścisku, ach ach

Miśka mówi nam o planie napadu na bank

Piotrek czyta litanię loterańską, Bartek ma piwo, a Piotr siedzi i wygląda

Werbowanie młodej krwi do starej kaszanki

Przecudowne miny. Krawiel, nie pij

Łi hew łocztd his film olredi

,,Zeszła, a ja przydeptałem peta przy ławce. Widziałem ja drugi raz w życiu. Nie mogłem powiedzieć w zasadzie nic. Wszystkie opisy i tak ograniczyłyby się jedynie do słów cycki, dupa, usta, cipa. Bardzo proste i nacechowane przemysłowo."

Makowski bawi się w Konrada

Siwy pyta Macieja, gdzie jest Paweł

Piotrek rozsiada się, żeby nikt mu nie zajął miejsca, bo frekwencja duża, jak na takie prowincjonalne Rozpierdol Party

Michał czyta pamiętnik, a Marta i Maciej siedzą sobie z boku

,,Sama sobie wezmę"

Ładna kompozycja i fajny rytm

Dziękuję za uwagę. Nie wyjustowałam tekstu, bo mi się w edycji ikonka nie pokazała. To mnie boli.

Marta Chyła / mztm / marta z tych mart

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

żałuję, że nie mogłam być. kiedy będzie następne takie spotkanie ?

marta chyła pisze...

takiego już nigdy nie będzie. Może inne. Jeśli będą terminy pasować wszystkim, a nie że jakiś dentysta czy coś. Pomyślimy.

Mari Paz pisze...

http://s009.wyslijto.pl/index.php?file_id=95696271055745941130&act=&down=&gk=bank

to spakowane zdjęcia, gdyby ktoś chciał zachować specjalny folder word spoken party ku pamięci dla potomnych na przykład wnucząt

było ekstra, tak przynajmniej mówmy innym, może kolejna impreza się uda

i fragment rozmowy:

nita 14:18:14
a ta wasza impreza lipnie wyszla
nita 14:18:22
szkoda ze taka cienka forma
nita 14:18:30
bo nawet sporo ludzi bylo

w ramach antypromocji

piotr binkowski pisze...

ja jestem szczęśliwy. dostałem piwo za darmo.

Anonimowy pisze...

a ja to zawsze muszę na zdjęciach w zębach grzebać... dobrze, że językiem, ni paluchima

Michał Krawiel pisze...

lizać po chujach w miejscach martwych i bez hałasu bedziemy sie kiedys, tu byl rozpierdol, chaos i hałas. noise. brutal i tyle.amen

marta chyła pisze...

olsztyn wschodni chujowe wrażenie. udało się.

Bartosz Łojko pisze...

no może i się udało. impreza była przednia. i to nawet nie zależy od tego czy patrzymy na to pozytywnie czy negatywnie. cieszy mnie że się na zdjęcia załapałem. cieszy mnie że było z kim pogadać. cieszą mnie rozmowy na zewnątrz z przypadkowymi ludźmi. tyle, że już nie byłem taki wesoły jak się rano obudziłem. a moim przekleństwem/zaletą jest to że wszystko pamiętam. niezależnie od wypitego alkoholu. powodzenia w stolicy ...