niedziela, 3 sierpnia 2008

Olsztyn Wchodni czyści przestrzeń

Od jakiegoś czasu nosiłem się z zajęciem stanowiska wobec Kulturki. Dla ludzi spoza Olsztyna jest to sprawa obojętna i marginalna. W zasadzie nie istniejąca. Jednakże w naszym małym Olsztynie czasami trzeba się ustosunkować nawet do sprawy o zerowym wydźwięku w kontekście innych miast.
Całość na początku zapowiadała się na fajna sprawę. Rozwojową i bardzo nęcąca. Medium zajmujące się kulturą i traktująca o niej w swieży jak na olsztyńskie warunki sposób. Młoda ekipa i wiele pomysłów. Alternatywa dla MOKu i Olsztyńskiego Lata Artystycznego. Krytykująca bez kompleksów pomysły naszych bonzów kultury z Ratusza i Miejskiego Ośrodka Kultury. Parę fajnych imprez.
Z czasem jednak wszystko zaczęło przechodzić w bonzowskie traktowanie kultury. Ściąganie nagród i przejmowanie monopolu na kulturę w mieście. Kiedy NPO zrobiło niezależny slam, to redaktor Kulturki z satysfakcją przyjął jego niedociągnięcia. Sytuacje w których Kulturka dostaje więcej wejściówek na spektakle w Jaraczu od ogólnopolskiego pisma Portret. Takie dziwne sytuacje. Zaściankowo małomiasteczkowe traktowanie sprawy kultury. Słabe artykuły, które pisane są pod widzimisie autorów. Najczęściej pokazujące jakieś powierzchowne podejście, jakby z Wikipedii.
Może nadszedł czas, żeby zacząć dyskutować o Kulturce w kontekście jej niedociągnięć i należałoby jednak wypowiedzieć swoistą wojnę?
Olsztyn Wschodni powinien jednak pokazać, że do pisania o czymś potrzebna jet jednak jakaś podobudowa teoretyczna, która wykracza poza internet?
Iza Smolarek - Maksimum treści przy oszczędności słów. Oryginalność metaforyki i ujęć tematów. Gra skojarzeń i maksymalna stymulacja wyobraźni.
Cegła, czyli Fink w natarciu. Miejsce ciekawe, próbujące nietypowo podchodzić do literatury. Polecam klipy.


Dzisiaj pooglądamy sobie telewizję. Na polsacie wybory Miss Polski (najlepsze przejdą do finałów Miss Olsztyna Wschodniego - Wy też możecie wysyłać zdjęcia na olsztynwschodni@o2.pl ), na TVP Kultura po 22 odgrzewają Filipinki, a na jedynce Popiół i diament - 23:50.


A teraz pościskaj mnie językiem tak jak lubię, siebie włóż pod spód.

sobota, 2 sierpnia 2008

Future simple

Jest tak: W planie dużo, dużo, jestem zawieszona między trzema kompami, w planie happeningi, odpowiedzenie na masę wiadomości od ludzi reagujących na moje ogloszenia dotyczące kursów języka polskiego jako obcego, języka polskiego dla gimnazjalistów i maturzytów, i kursów rysunku i malarstwa, normalnie dokopać się poczatku skrzynki nie mogę, logo wschodniego, wlepki, baloniki i prezerwatywy z nadrukami naszych twarzy, bo przecież rozjebiemy całą okolicę. Może jeszcze tak z amerykańska na kartonach ze mleka. A w gazecie napisali, że jestem tylko malarką, chciałabym sprostowania przy dziale nekrologów. Robię za moment znów scenario do komiksu, czeka mnie jeszcze obraz na zamówienie i kolekcja brzydkich tiszertów. Dużo wszystkiego. Lubię.

m zaprasza mzm

skoro jesteśmy razem w grupie jak w przedszkolu
to może zostaniemy koleżankami jak tatu
albo będziemy swoimi fankami nawzajem
wypłacając sobie kasę z bankomatów
by później dołować się że nie mamy nic na koncie

pieczmy razem ciasta
hej hej...tu Oln Wsch. Dzisiaj zaczyna się nowy etap. Jako, że jesteśmy grupą rozbitą intelektualnie. Mamy w sobie tak dużo rzeczy, że powinniśmy nazywać się zsypem wschodnim i teraz zaczyna sie pierwsza poetycka dyskusja. Pamietajcie o Rudolfie Hessie.