Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ows party. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ows party. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 31 sierpnia 2008

Jak to wygląda?
Niedługo kończymy z konkursem Janion. Była szalona impreza u nas, była nie mniej szalona impreza na wyjeździe. Nakręcimy płytkę. Na dniach pojawimy się w kilku pismach literackich, więc będziecie mogli o nas poczytać i dowiedzieć się więcej. Nasze głowy są pełne pomysłów, ale dlaczego mielibyśmy korzystać jedynie z naszych głów?

prawda jest taka, że

i Ty możesz wypić i porozmawiać o literaturze z Olsztynem Wschodnim.

dzielcie się pomysłami. wpadajcie do nas. zapraszajcie nas do siebie. niech się dzieje!

poniedziałek, 25 sierpnia 2008

daliśmy radę, naprawdę!


zawsze istniało jakieś wyjście

od samego początku była to opowieść drogi

jeden ze sponsorów olsztyna wschodniego

w końcu wszystko układa się warstwami

dobra karma i główne oko imprezy

nikt nie mówił, że będzie lekko

grunt to znaleźć sposób

nawet, jeśli się wydaje, że wszystkie sposoby zawiodły

kręcić się, obracać

coś po sobie zostawić

manifestacje, po prostu

patrzyliśmy

patrzyliśmy

niektórzy się dziwili

mieliśmy sposoby na wszystko

należy pamiętać, że poezja rodzi się w bólu

momentami było ciężko

na szklankach objawiała się władza

palili wszyscy


ogólnie
nie było kolorowo, ale daliśmy radę




+ trochę fotek na picasie i bonusów na jutubie.
resztę doda się potem.

czwartek, 21 sierpnia 2008

manifestacje poetyckie 2008

W Warszawie znów manifestują. W programie dużo rzeczy ciekawych. Gdzie wciśnie się w to wszystko OWS, tego nie wie nikt. Zachęcamy do spotykania nas.

środa, 20 sierpnia 2008

ows party

Krótko. Zgodnie z nazwą i zapowiedziami, rozpierdol był. Filmy odmawiały współpracy, muzyka się gubiła, a mikrofon spadał. Za to na niewielkiej przestrzeni mołotovego piętra kręciło się ponad pięćdziesiąt osób (mogło być tego więcej, ale mam słaby wzrok i kiepsko liczę).
Pierwsza połowa to właściwie Krawiel i jego spoken word – walka z muzyką na decybele. Potem się trochę uciszyliśmy i poczytaliśmy na spokojnie. Ows i nie tylko, mikrofon krążył w towarzystwie jak ostatni papieros.
Udało nam się – znieśliśmy podział imprez literackich na części: oficjalną i nieoficjalną. Literatura i dobra zabawa nie rywalizowały ze sobą, wszystkiego było po trochu. Brak nam ogłady i zorganizowania, ale jesteśmy jeszcze tacy młodzi.
W weekend Warszawa.