Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miejsce akcji. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą miejsce akcji. Pokaż wszystkie posty

środa, 12 listopada 2008

Promocja VariArtu

Zapraszam jutro do Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie (w Starym Ratuszu, jakby ktoś nie wiedział) na promocję nowego periodyku kulturalno-literackiego o nazwie VariArt. Wydawcą tegoż jest Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie.
Rzecz odbędzie się 13 listopada w czwartek o 18.00, Galeria Stary Ratusz WBP, ul. Stare Miasto 33.


W programie spotkanie z:
- twórcami pisma:Markiem Samselskim, Przemkiem Kozakiem, Waldemarem Tychkiem, Iwoną Bolińską-Walendzik.
- autorami-członkami grupy Olsztyn Wschodni: Martą Chyłą, Krzysztofem Kapinosem
oraz z Danutą Sabat.

Tutej więcej info.

środa, 17 września 2008

Tak się tworzy muzykę


1. Do tworzenia muzyki potrzebny jest dobrze osadzony znawca.

2. Potrzebni są słuchacze na tle profesjonelnej ściany wytłumiającej dźwięki za pomoca solidnej literatury.

3. Trzeba zebrać ekipę.

4. Wtedy można sobie robić fajne zdjęcia dla nastolatek, żeby je sobie wieszały nad łóżkami, a w międzyczasie robic próby, próby, próby, pracowac i pracować. Ale tego nie zamieszczamy, bo praca jest bardzo niefotogeniczna. Rezultaty zaprezentujemy w swoim czasie.

5. Trzeba ogarnąć i do boju.

Chył

wtorek, 26 sierpnia 2008

Oświadczenie

Jako naoczny świadek całej sytuacji, który mniej więcej od początku samej podróży uczestniczył w wizycie grupy Olsztyn Wschodni, wydam swój osąd.
Daliśmy radę. Tyle powinno interesować resztę.
Siepa jest pojęciem kurewsko względnym i zależnym od założeń i lajfstajlu.
Pokazaliśmy się generalnie jako zwarta grupa. Nie było, że boli.

czwartek, 21 sierpnia 2008

manifestacje poetyckie 2008

W Warszawie znów manifestują. W programie dużo rzeczy ciekawych. Gdzie wciśnie się w to wszystko OWS, tego nie wie nikt. Zachęcamy do spotykania nas.

czwartek, 3 lipca 2008

powroty

Wracamy na szóste, do tej części Olsztyna, gdzie oprócz kominów jest tylko smutek i poezja. Winda zbliża się do nas jak wątpliwość, czekamy cierpliwie, wszystko otwiera się tu na zawołanie, drzwi są ciężkie.
W środku czytamy z nadzieją regulamin i bez wcześniejszych ustaleń zaczynamy liczyć, ile kilogramów brakuje nam do szybkiej śmierci. Nic z tego nie wychodzi.
W kawalerce jak na zawołanie robi się dużo osób, dużo dymu i czerwonych świateł. Zostajemy przy tym tak długo, jak to możliwe.